W trakcie ostatniego w 2013 r. spotkania instruktorów stowarzyszenia, przeprowadzono weryfikacje umiejętności i doświadczeń zdobytych w trakcie całego roku. Dwudniowe zajęcia przybrały trochę formułę rajdu na orientację. Uczestnicy podzieleni zostali na cztery dwuosobowe zespoły, które desantowane zostały w odległościach 2-3 km. W kolejno zdobywanych punktach w terenie, na zespoły czekały skomplikowane zadania, zarówno pod względem fizycznym jak i intelektualnym, o czym więcej w załączonej fotorelacji.
„Kraina Bizonów” – nazwa miejsca nieprzypadkowo wynikła z licznie napotkanych, na poprzedzającym szkolenie zwiadzie terenu, krów długowłosych, które z oddali przypominały bizony.
Ostatnie konsultacje przed rozdzieleniem się dwuosobowych zespołów.
W terenie roi się od ruin dawnych chat i gospodarstw.
Jedno z zadaniach i kolejnych punktów weryfikacyjnych, czekało na końcu dawnej sztolni srebra.
Kolejne zadania polegało na odnalezieniu, przy pomocy mapy topograficznej, sztolni uranu pochodzącej z lat 60 XX w.
W sztolniach woda sięgała momentami pasa. Stąd wodery które były do dyspozycji uczestników, w większości nie zostały wykorzystane.
Dlatego sprytni zawodnicy znajdowali sprytny sposób na pokonanie najgłębszych miejsc, w których woda wlała by się za wodery.
Na końcu obu sztolni, na zespoły czekały dalsze wskazówki , co do trasy marszu.
Wskazówki były na tyle zaszyfrowane, że nie obeszło się bez zaczerpięcia porady od konkurencyjnych zespołów.
Po wykonaniu kolejnego zadania związanego ze znalezieniem w terenie pomniku ofiar I WŚ , grupy udały się w dalszą trasę wg odczytanych azymutów. Po zebraniu się wszystkich uczestników, przyszedł czas na wspólne zadanie – odszukanie i eksploracja jaskini, której wejście położone jest na 60 metrach wys. ściany kamieniołomu.
Do jaskini wchodzimy o 1.00, po zaporęczowaniu drogi na ścianie kamieniołomu. Ekipa miała za zadanie- przejście wyznaczoną trasą oraz znalezienie pakunku w którym ukryto dalsze wskazówki do działania.
Piotr
Momentami było bardzo ciasno. Znaleziono również odpowiednie miejsce na zdjęcie grupowe.
Jakub
Grzegorz i nietoperek.
Po wykonaniu zadania w jaskini, nadszedł wreszcie czas na przygotowanie miejsca noclegu. Wybór padł na zachowany fragment sklepienia piwnicy w pobliskich ruinach. Zasypiamy ok. 5.00.
Podczas porannej zaprawy mijaliśmy ruiny kościółka.
Wracając do pakunku wyniesionego z jaskini. Znajdowały się w nim materiały do sporządzenia placków ziemniaczanych, które miały powstać w ramach śniadania. Np. każda grupa wymyśliła swój patent na tarkę np. z puszki.
Porządną siekierką można obierać ziemniaki 😀
Kuba, oprócz wymaganego sporządzenia placków, przyrządził elegancką jajecznicę z kiełbasą.
Jakub i Marek wykonali placki z kabanosami.
Po śniadaniu resztę dnia poświęciliśmy na grupowe zadania alpinistyczne na ścianie kamieniołomu.
Zbyszek na tle Czarnej Góry.
Przed wyjazdem udało się wykonać grupową fotkę. Po czym udaliśmy się do cywilizowanych warunków, by przy kawie i herbacie omówić doświadczenia wynikające z dwudniowych zajęć.