Jeżeli zainteresowany(a) jesteś bliższymi informacjami – napisz lub zadzwoń do nas!
Telefony:
+ komórkowy: 603 929 753 (przy trudnościach z połączeniem, proszę wysłać sms’a)
Siedziba:
Zespół Fortyfikacji Żurawia Twierdzy Kłodzko
ul. Waleriana Łukasińskiego 79
57-300 Kłodzko
Adres korespondencyjny:
Biuro Komendantury Akademii Przygody
ul. Kromera 1
57-300 Kłodzko
E-mail:
Biuro Komendantury AP: biuro@akademiaprzygody.org
Opieka nad stroną www: weingibbz@gmail.com
Witam wszystkich.
W szczegolnosci Mirka i Remka;)
Milo jest poprzez internet miec wglad w zycie Akademi.Szkoda tylko ze kalendarz wymaga hasla.
Milo byloby wiedziec co planujecie.
Pozdrawiam Sedecznie
Moc z Wami.
GH 37/70
Cześć Gerardzie 🙂
Jeśli chcesz otrzymywać dokładniejsze informacje o naszych planach szkoleniowych czy też innych wydarzeniach, to napisz takie życzenie na naszą skrzynkę mailową – dopiszemy Ciebie do bazy kontaktów Akademii Przygody i będziesz dostawał na bieżąco organizacyjne ogłoszenia.
Pozdrawiam. Boski 🙂
Witajcie Kochani!
Milo popatrzec jak wszystko sie zmienia i most wkoncu stanal…juz nie trzeba uzywac kochanego bezpiecznego murka. nie widzialam tego miejsca juz dobre 8-9 lat i z mila checia przypomnialam sobie stare dobre czasy.pierwsze obozy, pierwsze proby podjecia renowacji…
Gratulacje Mirku i Remku!
Serdecznie pozdrawiam
Kaska
Miłe słowa Kasiu. Próbuję sobie skojarzyć czas i wspomniane przez Ciebie fakty… czy to Ty Kasiu – z grupy w której byli też Pchełka i Smalczyk? 🙂
Robimy bazę kontaktów do absolwentów naszych dawnych działań. Jest pomysł, aby co jakiś czas organizować wspominkowe spotkania roczników. Jeśli jesteś otwarta na takie spotkanie, to prześlij nam dane – telefon – a jeszcze lepiej adres mailowy na nasz adres: biuro@akademiaprzygody.org
Pozdrawiam. Mirek.
Ps co do budowy mostu – jeśli Ty to Ty, 🙂 to też masz tam swój oczywisty wkład. Pamiętam jak wisząc na drewnianej ławeczce zwieszonej na linie, malowałaś pięknie 10 metrową konstrukcję
🙂
Serdecznie pozdrawiam. Smerfetka. Bieszczady 1990. Do końca życia nie zapomnę tej przygody.
Ale niespodzianka !!!
Smerfetko bardzo chciałbym kiedyś przeczytać czy usłyszeć Twoje wspomnienia z 1990 roku 🙂 I nawet nie wiesz jak bardzo!!!
Ciebie też zachęcam do nawiązania z nami kontaktu za pośrednictwem poczty mailowej na adres: biuro@akademiaprzygody.org
Nie mamy żadnego kontaktu z absolwentami II turnusu Bieszczady 1990 roku z wyjątkiem Bereta (Rafała Wernera) z którym do dziś się kontaktujemy. Jakoś tak się potoczyło, że kolejne wakacje – 1991 roku – to były pierwsze wakacje z siedzibą w Srebrnej Górze, więc Kędzierzyn-Koźle już wówczas opuściliśmy…
Pozdrawiam – jeszcze żyjący Boski 🙂
Na dniach piszę E-maila. Potrzeba az kilku godzin żeby to wszystko opisać. Ps mam jeszcze pamiątkę z tego okresu hubę z wypalonym napisem „bieszczady 1990” – Bereta robota. Buziaki dla Waszej Ekipy!!!. ha ha ha. przepraszam za opieszałość ale Boski też się jakos nie śpieszyłeś z odpowiedzią. Tym razem będzie szybciej.
Aż trudno uwierzyć, że istniejecie 🙂
Tak przy nowym roku wzięło mnie na wspominki lat szczenięcych i z głupia wpisuję Akademia Przygody a tu masz, niespodzianka.
Zapewne mnie nie pamiętacie, brałem udział w wakacyjnym obozie w 1991. Ale u mnie w pamięci jeszcze zostali – Boski, Zurit, Kasia z Opola… I wspaniałe wspomnienia – zabawy w las Sherwood, wędrówki przez góry z nieprzewidzianym noclegiem w lesie, spływ na pontonach po Nysie, i oczywiście Srebrna Góra ze zjazdami z mostu na linach.
Pamięć żywa jakby to było wczoraj ( i żal tylko że zdjęć żadnych u mnie nie ma, bo bym się podzielił), a minęło już ..23 lata… ech.
Najlepsze życzenia z Nowym Rokiem dla Boskiego i jego załogi.
Może będzie okazja jeszcze się spotkać.
Piotr
Tu Boski. Muszę sprawdzić Twoją wiarygodność… W 1991 roku na obozie nie pływaliśmy na pontonach po Nysie Kłodzkiej… 🙂
Popraw dane albo popraw dane… 🙂
Witaj! 🙂
Fakt, wiarygodność nadwątlona bo to nie były pontony (skąd mi się wzięły pontony???), tylko tratwy z beczek i drewnianych bali. Ciężarówka która przywiozła beczki i bale na tratwy ugrzęzła po osie w nadrzecznym błocie i było trochę zabawy z jej wyciąganiem. Co do rzeki wydaje mi się że to była Nysa Kłodzka, ale mogę się mylić. Trochę latek minęło. Na 100% Był wtedy stan powodziowy na Odrze a i na rzece na której spływaliśmy, woda była bardzo wysoka. Lało wtedy też przed samym spływem dość solidnie, wiec zamiast planowo w pałatkach nocowaliśmy wtedy w na szybko zorganizowanych kwaterach prywatnych 🙂
Ale rok na 100% 1991 bo wtedy miałem 18 lat.
Wiarygodność zatwierdzona 🙂
To nie była Nysa Kłodzka tylko Odra. No cóż, tak przenikaliśmy w terenie, że nie do końca mogło być to czytelne 🙂
Ten moment zagrzebania się ciężarówki w błocku mamy nawet sfilmowany na video. Mieliśmy wtedy kamerę na turnusie – dziś to już ledwie czytelne obrazki, ale może gdzieś się tam przewijasz? 🙂
Zaś wszystkie inne podane przez Ciebie Piotrze fakty są autentyczne. Może kiedyś można by pospisywać te dawne dobre czasy – Tobie w pamięci pozostało dużo więcej szczegółów – mnie kolejne lata i kolejne turnusy trochę pozacierały pamięć (kiedy i gdzie).
Jak się zgodzisz, to wyślij do mnie swój adres mailowy a ja Cię wrzucę do „listy absolwentów” – już ktoś u nas proponował zrobienie zlotu przyjaciół AP.
Boski.
Byłem na obozie w 1990 r. który się odbył zaraz po Akademi Przygody wraz z drużyną z Opola. Miałem 10 lat wołali na mnie ZUCHU
Wspomnienia z folwarku w Zdzieszowicach i wspaniałej przygodzie. Nie pamiętam dokładnie roku (89-91). Byłem z chłopakami z HKTJ Brzeszcze.
Pozdrawiam